Nowy film drogi. Zwiastun zdradza niewiele, ale w pełnej wersji akcja się rozwija. Dokąd idzie bohater? Czy dojdzie? Co go spotka po drodze? Czy coś go spotka po drodze? Nie mogę zdradzić nic więcej, żeby nie zdradzić nic więcej.
Szukam dystrybutora, który nie jest uprzedzony i nie przejmuje się tym, że trwający 8 godzin film o śpiącym człowieku, który w 1963 roku zrealizował Andy Warhol, niespecjalnie się spodobał. Ten jest o wiele ciekawszy. I krótszy.
Umysłowy refluks. Osobisty magazyn zbłąkanych myśli, wypluwek z mniemaniami, drzazg spośród zwojów, niespodziewanych zapisków i notatków. Tak widzę i słyszę (więcej zmysłów nie pamiętam) świat. Nie twierdzę, że świat taki właśnie jest, nie twierdzę, że mam rację. Dlaczego jednak miałbym zawsze zakładać, że jej nie mam? Jest to przecie racja na miarę moich możliwości i jedyna, jaką mam. We łbie. Moja mała dzielna racja wśród wielkich kiełbi.