Jest kilka powodów. Prostych, banalnych właściwie. Nie wiem, który najważniejszy, więc: po pierwsze, kiedy piszę mam więcej czasu na zastanowienie się. Może wolno myślę?
Następnie, po pierwsze dlatego, że nikt mi nie przerywa, nie wchodzi w słowo, nie przekrzykuje. Nie przeszkadza po prostu. Dalej, po pierwsze, dlatego, że bez względu na to, jak głupie treści chcę z siebie wydalić, to nikt od razu tego nie zakwestionuje lub nie zignoruje. Przez chwilę mogę być kontent. I na koniec, po drugie, dlatego, że ... Hmm, było coś jeszcze, ale mi się zapomniało. Za to bonusem jest to, że mogę coś zmienić. Choćby ostatnie "po pierwsze" na "po drugie".
Jestem grzecznym chłopczykiem i do doktora chodzę zawsze, kiedy mogę. A mogę wtedy, kiedy przyjeżdża na naszą prowincję. W sobotni wieczór byłem u Dra Misia, który przyjmował w ECK-u. Mam zresztą u niego już założoną kartę, bo pierwszą wizytę miałem sześć lat temu w „Ogródku pod Jabłoniami” nad Nettą w Augustowie.
03.10.2021
Umysłowy refluks. Osobisty magazyn zbłąkanych myśli, wypluwek z mniemaniami, drzazg spośród zwojów, niespodziewanych zapisków i notatków. Tak widzę i słyszę (więcej zmysłów nie pamiętam) świat. Nie twierdzę, że świat taki właśnie jest, nie twierdzę, że mam rację. Dlaczego jednak miałbym zawsze zakładać, że jej nie mam? Jest to przecie racja na miarę moich możliwości i jedyna, jaką mam. We łbie. Moja mała dzielna racja wśród wielkich kiełbi.