Myśli ciekawe, słowa wyjątkowe, a czasami po prostu mój zachwyt, bądź rozbawienie:
Im obszerniejsza jest nasza wiedza, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, jak absurdalne były nasze wcześniejsze próby.
Te same sformułowania słyszę w Odessie, Manili, Mexico City, New Jersey: "Tyle jest wiadomości, dezinformacji, tyle wszystkiego, że już nie wiem, co jest prawdą". Często słyszę słowa: "Czuję, jak grunt usuwa mi się spod nóg". Łapie się na myśleniu: "Czuję, że wszystko, co uważałem za stałe, jest teraz niestabilne, płynne".
Dostęp do informacji miał pociągać za sobą bardziej świadomą debatę, ale wydaje się, że dziś jesteśmy mniej niż kiedykolwiek zdolni do rozmowy.
- inteligentni ludzie działają tak, aby na ich akcjach zyskiwali inni oraz oni sami; - bandyci to tacy, którzy zyskują, kiedy inni tracą; - naiwni to ci, dzięki którym inni zyskują, ale oni sami tracą; - w końcu głupcy swoim postępowaniem powodują straty zarówno dla siebie, jak i dla innych.
W 1976 roku włoski ekonomista Carlo M. Cipolla opublikował esej Le leggi fondamentali della stupidità umana – Podstawowe prawa ludzkiej głupoty. Sformułował w nim pięć reguł a na pierwszą z nich właśnie natknęliśmy się w praktyce. Brzmi ona „Każdy i zawsze ma tendencję do niedoceniania liczby głupich ludzi wokół siebie”.
[..] w gruncie rzeczy cała ludzka działalność to kosmiczny teatr; wielkie, głupie, epickie i efemeryczne przedstawienie, w którym zachowanie jednostki, dobre lub złe, to zwykłe odgrywanie roli, a najważniejsze jest po prostu wycofanie się i obserwowanie swojego występu nawet podczas gry.
- Cóż takiego — pytała Maestra, raczej retorycznie — odróżnia istoty ludzkie od tak zwanych niższych zwierząt? Cóż, moim zdaniem, dokładnie pół tuzina istotnych cech: humor, wyobraźnia, erotyzm — w przeciwieństwie do bezmyślnego, instynktownego parzenia się robaczków świętojańskich albo szopów praczy — duchowość, niezdyscyplinowanie i estetyka, jako uznanie piękności dla niej samej. - A więc — ciągnęła — skoro te cechy definiują istotę ludzką, to stopień, w jakim komuś ich brakuje, jest stopniem, w jakim ten ktoś jest niepełnym człowiekiem.
Ludzie o sztywnym umyśle i akademicy zdają się rozumieć, że można być jednocześnie ironicznym i szczerym, że sarkazm nie musi koniecznie wykluczać pełnego czułości żaru w sercu.
Dobroć tak samo jak gniew jest zaraźliwa.
[...] przeciętny człowiek z łatwością przezwycięża w sobie tę potrzebę wiedzy. Według mnie takiej potrzeby w ogóle nie ma. Za to jest dążenie do tego, aby rozumieć, a do tego nie potrzeba nauki. Hipoteza o Bogu na przykład daje niezrównana absolutnie możliwość zrozumienia wszystkiego, nawet jeśli się niczego więcej nie wie... Można dać człowiekowi skrajnie uproszczony obraz funkcjonowania świata i wyjaśnić wszelkie zjawiska na podstawie tego uproszczonego modelu. Takie podejście nie wymaga żadnej wiedzy. Wystarczy kilka wyuczonych formułek oraz tak zwana intuicja, tak zwana praktyka i tak zwany zdrowy rozsądek.
Pieniądze są potrzebne tylko do tego, żeby o nich nie myśleć.
Cała prawda nie może być tak prosta, bo cała prawda nigdy nie jest prosta.
Zło uwielbia solidność. Pociągają je wielkie liczby, zadufany granit, czystość ideologiczna, wymusztrowane armie i zgadzające się bilanse.
System wartości wpisany niedostrzegalnie w język, jakim mówimy i myślimy, wpływa na nasze zachowanie w stopniu większym, niż godzimy się przyznać [...]
…religia oferuje tak wiele: przynależność, społeczność, historię, rytuały, gotowy zestaw wierzeń, nadający życiu sens i znaczenie.
Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.
Religia została ustanowiona przez ludzi bez religii, aby ich czczono, chociaż Boga nie ma. Pobożność została wprowadzona przez bezbożnych. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniany przez nielękających się w tym celu, żeby się ich lękano. […] Prosty lud oszukiwany jest przez mądrzejszych wymysłem wiary w Boga na swoje uciemiężenie.
Więcej ludzi marnuje czas i energię roztrząsając problemy, niż rzeczywiście próbując je rozwiązać.
Ci, co dużo piszą, mają mało do powiedzenia.
Bielecki za to denerwuje znerwicowanych tym, że mówi krótko. Powie swoje i kończy zdanie. A ludzie, przyzwyczajeni do bełkotu, chcieliby, żeby on trochę jeszcze potokował. Kiedy mówi rzeczowo, uważają, że jest niegrzeczny.
A najgorsze jest to przerywanie innym. To jest jakaś plaga, jakaś epidemia! Co drugi Polak nie daje skończyć zdania. Starasz się coś tam sformułować jak najkrócej, podczołgując się właśnie do pointy, i w tym dokładnie momencie ten znerwicowany bubek przerywa ci kolejną falą paplaniny. W dodatku strasznie głośno!
Nie warto schodzić z drzewa, żeby pełzać.
Jeśli porównać długość i kształt kluski do długości i kształtu życia ludzkiego, to łatwo natknąć się na istotne różnice: w życiu znacznie częściej trafiają się niespodzianki niż w torbie makaronu. Niespodzianki zaś tworzą literaturę, a monotonia - gadulstwo.
Znaczna część społeczeństwa nie wierzyła w epidemię, a teraz nie wierzy w szczepionkę; w ogóle mam wrażenie, że moi rodacy opanowali do perfekcji sztukę zachowań odwrotnych: jeśli kłamstwo widać gołym okiem, to nic im nie podpowiada, żeby nie ufać, natomiast wynajdują dziesiątki powodów do sceptycyzmu, jeśli zostają naprawdę o czymś poinformowani.
ŹródłoTrzeba pamiętać, że wielkie słowa takie jak Polska, Ojczyzna, Patriotyzm, Honor zwykle służą do załatwiania małych spraw i na ogół nie mają nic wspólnego z Polską, ojczyzną, patriotyzmem czy honorem.
ŹródłoZawsze mnie dziwiło, że na temat ateizmu ludzie wierzący mają tak dużo do powiedzenia i jednocześnie tak bardzo się irytują, gdy ateiści wypowiadają się na temat ich wiary. Własne kompetencje do osądzania ateistów nie budzą u wielu ludzi religijnych wątpliwości, jednocześnie podważają oni prawo innych do oceny ich zachowań i przeświadczeń.
[...] szkopuł w tym, że w istnienie takiej absolutnej i niezmiennej prawdy nie wierzę. [...] Więcej nawet: wszelką wiarę w istnienie absolutnej prawdy uznaję za niebezpieczną ułudę prowadzącą w sposób nieunikniony do konfliktów i napięć, zwłaszcza natury religijnej, a w konsekwencji do deptania godności drugiego człowieka tylko dlatego, że nie podziela przekonań moich czy mojej grupy.
Pewne słowa muszą wybrzmieć, aby nabrać znaczenia. Choć same z siebie znaczą, to czasami dopiero cisza, która po nich nastaje, ujawnia ich właściwe znaczenie.
Jakże często najwięcej i najgłośniej krzyczą ci, którzy nie mają nic do powiedzenia, zagłuszając tych milczących, którzy mogliby wiele powiedzieć.
Co do tłumu, nie ma on innych obowiązków jak dać się prowadzić i jak trzoda posłuszna iść za swymi pasterzami.
Heretykiem jest ten, kto ma własne zdanie i kieruje się własną myślą i własnym uczuciem.
PiS traktuje oponentów w taki sposób, że po podaniu im ręki na potwierdzenie jakiegoś zawartego z nimi dealu trzeba policzyć, ile ma się palców.
ŹródłoGdyby zebrać do kupy wszystkie wyobrażenia o bogu, jakie istnieją dziś na ziemi, i wymieszać je, żeby uzyskać boga w postaci średniej arytmetycznej, co za dziwoląg by nam wyszedł?
Im mniej człowiek wie, tym łatwiej mu żyć. Wiedza daje wolność, ale unieszczęśliwia.
Idzie facet w białej szacie z wielkim krzyżem przez kraj, ludzie patrzą na niego z podziwem i szacunkiem bezgranicznym. A szedłby taki z wielkim słownikiem na grzbiecie, to powiedzieliby, wariat, mogliby pobić, albo i zamknąć za naruszanie miru.
Od razu wiele osób pomyśli – skąd ktoś może wiedzieć, że Wszechświat powstał miliardy lata temu, jak powstał, co się działo sekundy po tym jak powstał, albo czemu musi się rozpaść, dlaczego świat jest dziełem przypadku ? Otóż szanowni Państwo, gdyby ludzie zamiast co niedziele do kościoła, chodzili na wykłady z kosmologii, to wiedzieliby, że to nie żadna fantastyka, tylko konkrety.
Źródło[...] nasze życie zaczyna się w jednym punkcie, kończy w drugim i trzeba korzystać z tego co pomiędzy, a nie wymyślać głupoty, bo się coś nam wydaje.
ŹródłoCieszy mię ten rym: mądr Polak po szkodzie: lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.
Kłopot z młodzieńczymi marzeniami jest taki, że nie spełniają się wtedy, kiedy trzeba. Podchodzą po latach same. Jak bezdomne koty, gdy już się na nie w ogóle nie czeka.
Posiadanie racji zawsze niesie ze sobą nieprzyjemne konsekwencje.
Idealnej demokracji nie ma nigdzie. Są jednak miejsca, gdzie politycy mogą robić mniej złego, a równocześnie dostarczać więcej tego, czego od nich oczekujemy.
ŹródłoOjczyzna bywa macochą częściej niż umiemy to sobie wyobrazić.
ŹródłoDla mnie to kolejny dowód na to, że w ludzkim mózgu nie ma niczego magicznego. Mam nadzieję, że z czasem zbliżymy się do zrozumienia tej nie-magicznej, ale diablo złożonej maszynki.
ŹródłoPowinieneś zadać sobie następujące pytanie: czy żyjemy w dyktaturze o tak wysublimowanych metodach, że nikt nie zauważa, że żyjemy w dyktaturze? A zaraz kolejne: czy to rzeczywiście dyktatura, skoro nikt nie zauważa, że to dyktatura? Gdy nikt nie czuje się okradany ze swojej wolności?
Zakładaj, że ludzie nie są idiotami. Gdy coś wygląda dziwnie, bądź dociekliwy i zachowaj pokorę. Spróbuj dostrzec pomysłowość tego rozwiązania.
Jeśli naprawdę chcesz zmienić świat, musisz go zrozumieć. Podążanie za instynktem szukania winowajcy w niczym nie pomoże.
Jeśli sądzisz, że media zaprezentują ci obraz świata oparty na faktach, to tak, jakbyś spodziewał się, że wakacyjne zdjęcia zrobione w Berlinie pozwolą ci poruszać się po mieście niczym nawigacja satelitarna.
Wiara w teorie spiskowe usprawiedliwia naszą bierność intelektualną.
ŹródłoPamiętajmy: może być źle i jednocześnie lepiej. Sytuacja może się poprawiać, ale nadal może być zła.
Świat wydaje się straszniejszy, niż jest w rzeczywistości, ponieważ to, co słyszysz, zostało wyselekcjonowane - przez twój własny filtr uwagi lub przez media - właśnie dlatego, że budzi w ludziach przerażenie.
Umysł ignoranta nie jest nieskazitelnie czystym, pustym pojemnikiem, ale jest wypełniony chmarą nieistotnych lub wprowadzających w błąd doświadczeń życiowych, teorii, faktów, intuicji, strategii, algorytmów, heurystyki, metafor i przeczuć, które, niestety, wyglądają i są odczuwane jako użyteczna i ścisła wiedza.
Obserwacja, że kiepska wiedza dostarcza więcej poczucia pewności niż wiedza rzetelna, jest statystycznie prawdziwa.
ŹródłoReligie powstały jako teorie spiskowe, (ktoś musi mi te wszystkie świństwa robić, więc trzeba go przebłagać, żeby tego broń boże nie robił).
ŹródłoLiczne badania nad zjawiskiem popularności teorii spiskowych dowodzą, że mówienie ich nosicielom, co się o nich myśli, nie przynosi oczekiwanych rezultatów, a nawet przeciwnie. Mówisz idiocie, że jest idiotą, a on nie tylko, że się obraża, ale umacnia się w przekonaniu, że sam jesteś częścią spisku.
Źródło[...] ludzie mają silny instynkt myślenia binarnego, czyli potrzebę dzielenia rzeczy na dwie odrębne grupy, pomiędzy którymi istnieje luka, przepaść.
Historia postępu ludzkości zaczyna się od naszej zdolności do myślenia i naszej inwencji twórczej. To różni nas od innych zwierząt - ale również prowadzi do tego, że regularnie robimy z siebie kompletnych idiotów.
Kryzysy są potrzebne, ponieważ obnażają nasze słabości. Pokazują prawdę o nas, naszych przywódcach, sile naszej cywilizacji, kultury i hierarchiach wartości. Kryzysy przypominają nam, że dobrobyt nie jest dany tylko wypracowany. W pocie czoła.
ŹródłoRacjonalizm nakazuje zakładać, że cokolwiek planujesz, ma małą szansę powodzenia.
Źródło[...] ludzkość nadal walczy z demonami naszej ewolucyjnej historii. Jesteśmy plemienni, zabobonni i zdolni do rezygnacji z krytycznego myślenia wobec charyzmatycznego przywódcy.
ŹródłoRewolucja rozpoczęła się wysoko w jelitach. Potem przemieszczała się w dół, jak jajko połknięte przez węża, powiększając i rozciągając tkankę aż do mnie onentu, kiedy w towarzystwie kolejnych drgawek dotarła do końca, a on sam eksplodował do wody.
Z jego doświadczenia wynikało, że właśnie te skromne, wyglądające na aseksualne kobiety okazywały się najbardziej namiętne w łóżku, podczas gdy kobiety, które ubierały się prowokacyjnie, często były niewrażliwe albo bierne, jakby całą swoją energię seksualna zużywały na pokaz.
Wśród księży seminaria mają różne nazwy. Jedne z najczęstszych to zawodówka dla księży, technikum pogrzebowo-ślubne. Obie dość adekwatnie odzwierciedlają poziom tych uczelni.
Sformułowanie "wartość" jest terminem filozoficznym, obojętnie, czy przypiszemy je do metafizyki czy etyki, jest to filozofia. I to wcale nie posiadająca długiej tradycji, bo pojęcie wartości do filozofii w sensie ścisłym wprowadził dopiero Max Scheler w pierwszej połowie XX wieku.
Zresztą zbieżności są w ogóle wielkimi kamieniami obrazy, zawalającymi drogę tej kategorii myślicieli, którzy nie mają pojęcia o teorii możliwości - a jej to właśnie najszczytniejsze dziedziny badań ludzkich zawdzięczają chwałę swych rozwidnień.
Zdolności analitycznej nie należy mieszać ze zwykłą bystrością, gdyż o ile analityk jest nieodzownie bystry, o tyle człowiek bystry bywa często najzupełniej niezdolny do analizy.
Prawda jest taka, że żyjemy w mentalnym rozkroku, jednocześnie dostrzegając wrażliwe stworzenia w naszych domowych pupilach i nie widząc tego samego w zwierzętach hodowlanych.
ŹródłoKuzak dużo czytał i widział, jak wspaniałe polskie powieści Iwaszkiewicza, Odojewskiego, a nawet Miłosza, przegrywają na półkach księgarskich z autorami dupo świństw. Dawniej tacy autorzy pisali o traktorzystkach, dzielnych milicjantach, przodownikach pracy z Nowej Huty, teraz piszą o pedałach, menelach z blokowisk i zidiociałych babach szukających wyśnionych facetów z dużą kasą. Kiedyś podlizywali się władzy, żeby mieć duże nakłady, teraz podlizują się oglądaczom seriali telewizyjnych.
Najgorzej, jak chamy rządzą chamami, wtedy robi się jedno wielkie, kosmiczne chamstwo. Tak jak teraz.
Watykan to dwór skupiony wokół monarchy. A ponieważ w przypadku duchowieństwa, które żyje we wspólnocie, nie ma podziału na życie prywatne i publiczne, nie ma rodziny, o wszystkim wiadomo i wszystko się miesza. I tak plotki, pogłoski, oszczerstwa stają się całym systemem.
I oczywiście nakrycia głowy. Zatrzymajmy się na chwilę przy tych zabawnych, których śmiałość przekracza wszelkie zrozumienie. Paradowanie w takich pierożkach czy innych dziwacznych czapkach w przypadku niepapieża byłoby narażaniem się jeśli nie na czyściec, to przynajmniej na kontrolę policji.
[...] moralność jest zawsze narzędziem dominacji. Jest to również obszar sprzyjający hipokryzji.
Depenalizacja homoseksualizmu, mnożenie się barów i saun, aplikacje mobilne, ustawodawstwo małżeńskie i socjalizacja gejów sprawiają, że męska uliczna prostytucja to w całej Europie zjawisko znikające. Lecz jest jeden wyjątek — Rzym. Nietrudno to wyjaśnić — księża pomagają utrzymać ten coraz bardziej anachroniczny w dobie internetu rynek.
Za rygoryzmem zawsze jest coś innego. [...] Za rygoryzmem zawsze się coś ukrywa, w wielu przypadkach podwójne życie.
Istnieje w Watykanie niepisana zasada wspierania duchownych bez względu na okoliczności. [...] Papież jest monarchą. Może chronić tych, których kocha, bez względu na okoliczności, i nikt nie zdoła mu w tym przeszkodzić.
Albowiem wszechobecność homoseksualistów w Watykanie to nie wypaczenie, to nie kwestia jakiejś "czarnej owcy", "zgniłego jabłka" czy "zepsutej ryby zaplątanej w sieci", jak przekonywał Joseph Ratzinger. Nie chodzi o "lobby", o odszczepieńców, nie ma żadnej sekty ani masonerii w łonie stolicy apostolskiej - to system, Homoseksualiści nie są nieznaczącą mniejszością, są zdecydowaną większością.
Im zapalczywiej jakiś duchowny występuje przeciw gejom, im silniejsza jest jego homofobiczna obsesja, tym większe prawdopodobieństwo, że jest nieszczery i że za jego zapałem coś się kryje.
Kłamstwo? Półprawda? Dla jezuity, jak mówią, skłamać w połowie to wciąż w połowie powiedzieć prawdę!
[Sinobrody] To jeszcze jedna baśń, która wydaje się piętnować ciekawskie kobiety, jak historia Adama i Ewy, opowieść o żonie Lota, puszce Pandory...
Dołączać rozpacz do nieszczęścia to pomnażać go jeszcze.
Zrozumiałem, dlaczego ta wielu chce zbawiać narody nawet wbrew ich woli. To uszczęśliwia cholernie!
Przekonałam się, że gdy nadam roślinie imię, są większe szanse, że jej nie uśmiercę. Tak jak ludzie robią z dziećmi.
Szkoła tradycyjna jednak jest zbudowana według systemu pruskiego, czyli systemu dziewiętnastowiecznego. Chodziło w niej o to, żeby wykształcić pracownika fabryki.
Źródło[...] rodzina bogata tylko w potomstwo.
Brytyjscy badacze wiedzą to, co wie każdy rzeźnik: jeśli chcesz, aby ludzie przestali interesować się martwymi ciałami, potnij je na kawałki. Cała zdechła krowa może być przykrym widokiem, ale mostek to już kolacja.
Moim zdaniem bycie martwym nie różni się zbytnio od rejsu statkiem wycieczkowym. Większość czasu spędza się w pozycji leżącej. Mózg wyłączony. Ciało flaczeje. Nic nowego się nie dzieje i nikt się po tobie niczego nie spodziewa.
Po pierwsze trzeba być wiernym sobie, ale to jest mniej istotne. Czasami trzeba być wiernym prawdzie, nawet za cenę komfortu.
ŹródłoFaszyzm inspirował, więzy krwi i nienawiść do Innego pozwalały zachować wewnętrzną strukturę pogardy, dając równocześnie ludowi namiastkę godności w nacjonalistycznym sosie i boskie błogosławieństwo nienawiści.
Nuda służy wypoczynkowi i kreatywności. Neurobiolodzy mówią o aktywacji (w czasie nudy) tak zwanej sieci spoczynkowej, czyli stanie w którym nasza uwaga skierowana jest na nas samych. W tym stanie rozwijamy poczucie siebie, przetwarzamy nasze doświadczenie (zebrane bodźce), organizujemy myśli, tworzymy nową perspektywę widzenia naszych problemów. W rezultacie stajemy się bardziej kreatywni i bardziej empatyczni.
Bo cwaniactwo to główna cecha tych, którym w opinii społecznej coś się udało. Przedsiębiorczość jest cechą obywatelskich społeczeństw w których świadomość społeczna jest wystarczająco rozwinięta. My jesteśmy potomkami chłopów bez grama społecznej inteligencji, stąd też więcej u nas cwaniactwa niż przedsiębiorczości.
ŹródłoPyta, czego sobie życzysz, czeka na odpowiedź, tłumaczy, dlaczego twój pomysł nie zda egzaminu, a następnie robi to, na co sama ma ochotę.
Tym jednak, co jest potrzebne, nie jest jakiś bezsensowny pomysł finansowany z podatków, żeby wybrać zwycięzcę w wychwytywaniu dwutlenku węgla – ponieważ to podejście zazwyczaj doprowadza do wyboru nieudacznika z najlepszymi kontaktami politycznymi – ale przez ustanowienie rynkowego mechanizmu wykrywania innowacyjnych technologii.
Po odzyskaniu niepodległości najważniejsza była praca na rzecz wyrównania cywilizacyjnego poziomu miast i wsi, gdyż przy tak wielkich nierównościach pokusa oszukiwania najbiedniejszych jest zbyt wielka.
ŹródłoJeśli moim bogiem i religią jest prawda i przyzwoitość, dlaczego więc nie aresztować całej obecnej władzy z zarzutem o naruszanie moich uczuć religijnych?
Kiedy już zwierzęta wyczołgały się na suchy ląd, zabierały morze ze sobą. Wszystkie podstawowe procesy życiowe dzieją się w wypełnionych wodą komórkach, ograniczonych membraną maleńkich pojemnikach, które przenoszą resztki morza.
Wnioski płynące z wyjątkowego, trwającego ponad 80 lat badania nad ludźmi i ich życiem są z pozoru banalne: dla naszego samopoczucia najważniejsze są nie osiągnięcia i materialne zdobycze, a związki z innymi, wzajemne zrozumienie i jakość relacji.
Najpierw są czcigodni starcy, a później są ludzie z mydła. Tacy zupełnie bez wyrazu, bez charakteru. Nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
Postęp może kiedyś był fajny, ale trwa już za długo.
Ponieważ halucynacje nie są wolicjonalne, możemy nie mieć świadomości, że to my jesteśmy czynnikiem sprawczym, i dlatego przypiszemy takie wizję boskiemu źródłu. Halucynacje umacniające przekonania religijne i duchowe doświadczenia często są nazywane "wizjami".
Jesteśmy natomiast przekonani, że sukces Żydów w twórczych przedsięwzięciach powiązanych z nagrodą Nobla, nauką, medycyną, sztuką, biznesem i innymi profesjami może w większej mierze być funkcją mentalności kwestionującej, prowadzącej do myślenia dywergencyjnego i twórczej inteligencji niż klasycznego IQ.
[...] sukces twórczy całkowicie zależy od zdolności do kwestionowania, wątpienia, szukania alternatywy.
[...] nieposłuszeństwo służące poszukiwaniu prawdy i sprawiedliwości jest nie tylko uzasadnione, ale wręcz pożądane i konieczne.
Podporządkowanie się rodzi spójność i być może stabilność. Kwestionowanie, poszukiwanie i odkrywanie innowacyjnych alternatyw, stanowiące fundament kreatywności, doprowadzają do zmian i nierzadko postępu.
Dlatego, chociaż przypuszczenie, że życie wygaśnie pewnego dnia, nie usposabia, rzecz prosta, do wesołości — przynajmniej wydaje mi się, że możemy tak powiedzieć, jakkolwiek czasem, gdy przyglądam się użytkowi, jaki ludzie robią ze swych istnień, myślę, że jest ono niemal pociechą [...]
[...] demonstracja pro-life trwała skromna, niekrzykliwa i nieagresywna, tym bardziej dobitna.
Jak zwykle pobiegłem myślą gdzie indziej. Męskość, zauważmy, zyskuje w roztargnieniu.
Ateista powiada: "Nie wiem i nie mogę wiedzieć, czy bóg jest, czy go nie ma, ale samo pytanie jest bzdurne, bo nie ma najmniejszych powodów do zastanawiania się nad nim. Nie interesują mnie dowody na nieistnienie boga, jeśli nie ma powodów (o dowodach nie wspominając) do rozważania, czy jest."
Religia silnie kojarzy mi się z obyczajem krępowania stóp chińskim dziewczynkom. Bandaż łamał kości, blokując normalne rośnięcie stopy. Religia nakłada niewidzialny bandaż na umysł, blokując jego normalny rozwój.
Pobożność bywa ludobójcza i ta prawda dotyczy nie tylko islamistycznych fanatyków.
Bezpośrednie wezwania do nienawiści w chrześcijaństwie, hinduizmie czy buddyzmie spotykamy znacznie rzadziej niż w islamie. Fundamentalizm nie jest jednak zjawiskiem marginalnym. Wskazywana dzieciom droga do świętości nieodmiennie prowadzi przez fundamentalizm, męczeństwo za wiarę, poświęcenie dla religii i ewangelizacji. Reszta jest hipokryzją.
Modlitwy nie uzdrawiają, kazania nie przynoszą pokoju.
Postęp moralny w religiach wymuszany był przez heretyków.
Wiara w życie pozagrobowe wymaga przełamania sceptycyzmu, a to prowadzi do tego, że ludzie nawet bardzo inteligentni mogą dawać wiarę w cokolwiek.
Religia nie jest jedynym czynnikiem blokującym rozwój potencjału intelektualnego, ale ma na tym polu niezaprzeczalnie ogromne osiągnięcia.
Jesteśmy ignorantami, ale religia dostarcza błędnych odpowiedzi o naturze świata, zmieniając naszą ignorancję z czynnika stymulującego, skłaniającego do szukania odpowiedzi, w umysłowe lenistwo i zadowalanie się wyjaśnieniami, które przy bliższym oglądzie okazują się nieodmiennie fałszywe.
Zła wiadomość jest taka, że użycie rozumu zależy od indywidualnej woli człowieka, a wola ma skłonność do ulegania instynktom.
ŹródłoChciałem być ateistą przez zaniechanie, bez demonstracji, ateistą prywatnym, któremu nie przeszkadza wiara innych, ale który chce bez przeszkód korzystać ze swoje łaski niewiary.
[...] establishment gospodarczy w Ameryce i właściwie wszędzie indziej w rozwiniętym świecie przypomina pod względem skupienia władzy i skłonności do ulegania korupcji Kościół katolicki w wiekach przed reformacją. To system kontrolowany przez niewielką liczbę wtajemniczonych, którzy chętnie zrobią wszystko, żeby nadal czerpać zyski i zatrzymywać je dla siebie.
Od razu wyobrażacie sobie mięczaka, cieniasa. Zdejmuje jaja i odkłada jak protezę na szafkę nocną, żeby przytulić się do królowej Nefrefete i obejrzeć Bezsenność w Seattle. Jeśli to wam odpowiada, proszę bardzo. Co do mnie, jeśli już robię coś romantycznego, musi to mieć coś wspólnego z krwią, gorączką i ryzykiem więzienia.
Dzieci bywają bezlitosne, sadystyczne, jeżeli ktoś trochę się wyróżnia. Są zdolne do bezsensownego okrucieństwa. Znacznej większości przechodzi to z wiekiem. Inni idą do polityki albo na wysokie stanowiska w korporacjach.
Dla prekariatu nic nie rozpływa się w powietrzu, bo nic nie zdążyło się zestalić.
[...] godził się z prostą prawdą, że to, w jaki sposób ludzie rozumieją sytuację, ma wiele wspólnego z tym, jak zostali ukształtowani i czego pragną; retoryczne sztuczki ich nie zmienią.
Czy może dziwić, że światu przewodzą kretyni wykorzystujący przy urnie wyborczej te osłabione istoty, owych zwykłych "ludzi" [...] te dzieci, które pragną jedynie, żeby im mówić, kiedy mają się śmiać.
Szkodliwa mniejszość rodzaju ludzkiego uważa podróże, nawet te krótkie, za sposobność do przyjemnych spotkań. Niektórzy gotowi są narzucać się obcym.
Nie możemy także zakładać, że ludzie ogólnie są racjonalni – ludzie są emocjonalnymi i społecznymi stworzeniami ze skomplikowaną siecią czynników motywujących. Przewidywanie, jak to wszystko się rozegra, jest jak przewidywanie pogody.
Nie jest wcale prawdą, że używamy jedynie 10 procent mózgu, ale jest prawdą, że człowiek może wieść normalne życie z niewiele ponad połową sprawnego mózgu.
Po prostu zbyt często myślimy o tym, jak stworzyć system, który będzie rozwiązywał problemy, a za rzadko tworzymy systemy, w których te problemy w ogóle by nie powstawały.
[...] zapamiętywanie faktów jest mniej istotne od rozumienia mechanizmów.
Medycyna opiera się na równowadze między pokora i kontrolą.
Nie ulega wątpliwości, że każdego dnia dociera do nas więcej fałszywych informacji naukowych i opracowanych w działach marketingu "faktów" ma temat naszych ciał, niż przedstawiciele poprzednich generacji słyszeli przez całe życie.
[...] ignorancja rodzi się w wyniku "celowych procesów". Szerzy się za pośrednictwem reklam i pogłosek, a do tego rozprzestrzenia się znacznie łatwiej niż wiedza.
[...] rozmawianie i pisanie o śmieci jest w dzisiejszym hedonistycznym społeczeństwie, kiedy trzeba koniecznie być młodym, pięknym i szczęśliwym, drapiącym dobre samopoczucie dysonansem.
Wprawdzie — jak mówił — nie możemy wybrać sobie momentu narodzin, ale prawo do wyboru momentu śmierci, jako posiadacze wolnej woli, mieć powinniśmy.
[...] jedynie świadomość śmierci popycha ludzi do działania. Bez śmierci nie byłoby w ogóle ludzkości, ponieważ ewolucja realizuje się przez wymieranie starych form życia i zastępowanie ich nowymi i lepszymi.
Człowiek żyje nie dlatego, że bije jego serce. Człowiek żyje tylko wtedy, kiedy ma świadomość swojego życia.
Ale on w Boga, żadnego, nie wierzy. Po tym wszystkim, co działo się i cały czas dzieje na tym świecie, rzekomo stworzonym przez Boga, lepiej byłoby dla jego reputacji, gdyby jednak nie istniał.
Łatwo jest ukryć nienawiść, trudno miłość, ale najtrudniej obojętność.
Musiało mu bardzo na kobiecie zależeć i tylko dla siebie ją chciał mieć, że mu zazdrość cały rozum aż po szyję odjęła. A od zazdrości gorsza jest tylko zemsta, albo nadmierna religijność.
Po prostu się szukaliśmy i za każdym razem, gdy jedno z nas zaczynało poszukiwania, to drugie tam było, czekało, aż zostanie odnalezione.
Będąc parą, musicie zrozumieć, że nie ma winowajcy. Jeśli jesteś w związku małżeńskim, nie możesz mieć ostatniego słowa w sporze. Bo jeśli wygrasz, współmałżonek przegra, a to jemu czy jej się nie spodoba, w konsekwencji zaś również ty, w dużej mierze, przegrywasz.
Zbyt dużą przyjemność sprawiało im użalanie się nad swoim losem. Żeby odczuć ulgę, musiałyby przestać być sobą.
Archiwiści i bibliotekarze są zwykle zdumiewającymi ludźmi, bo mają wszelkie talenty śledcze cechujące dobrych dziennikarzy, ale nie ich wybujałe ego.
Niektóre z naszych ułomności są bardziej subtelne, bardziej ukryte, bardziej sekretne. Takie są też niektóre z naszych atutów.
Mózg jest narządem służącym do unieśmiertelnienia genów, a więc narządem przeżycia osobnika i gatunku.
[...] To tak, jak powiedzą, żebym się swobodnie zachowywał. Mówią tak czasem Państwu. Nic bardziej ograniczającego naszej swobody nie ma.
ŹródłoLudzkie życie jest niczym w porównaniu z nowym faktem w nauce.
Przez większą część dziejów ludzkości nasza postawa wobec eksperymentów na ludziach była wyłącznie praktyczna.
- Poza tym jestem zupełnie normalna - dodała, - Ale wie pan, co robi mózg. Robi, co mu się żywnie podoba.
Neurochirurgia, niezależnie od epoki, zawsze wymaga od ludzi, którzy się nią zajmują, posiadania co najmniej dwóch przerażających cech: woli dostania się przemocą do mózgu innego człowieka oraz nieposkromionej pychy pozwalającej wierzyć, że potrafi się rozwiązać problemy w jego wnętrzu.
Człowiek jest niepoprawnym kłamcą; wierzy w to, na co ma nadzieję i uważa za słuszne to, czego pragnie.
Człowiek nie jest z pewnością gorszy jako zwierzę doświadczalne tylko dlatego, że umie mówić.
Tymczasem najważniejsze intelektualne i duchowe zdobycze cywilizacji zachodniej, na które zaciągnęliśmy kredyt finansujący współczesną samowolę dla niepoznaki nazwaną wolnością, zawdzięczamy indywidualnej dyscyplinie naszych przodków.
ŹródłoMoja żona siedziała w domu, wychowywała nasze dziecko i czekała na mnie, aż wrócę z pracy. Mnie to bardzo pasowało, czułem się wtedy prawdziwym mężczyzną, nie tam jakimś gnojkiem bez matury, leworęcznym jąkałą, życiowym nieudacznikiem, tylko prawdziwym facetem, który jak za dawnych czasów jest w stanie robić tak, żeby kobieta nie musiała pracować i zajęła się tym, do czego jest powołana, czyli pracą w domu, opieką nad dzieckiem i czekaniem na męża, na mnie.
Wie pan, ja myślę, że to idzie po połowie. Połowa ludzi chce żyć, a druga połowa ludzie się męczy. Męczy siebie, innych, ale żyje, bo żyć po prostu wypada. Niejeden zdecydowałby się na skok z wysokiego bloku, gdyby nie rodzina, dzieci, żona, mąż. Oni żyją tylko dlatego, żeby innym przykrości nie robić. I tym robią im największą przykrość. Tak w kółko.
Proszę się przyjrzeć w niedzielę starszym facetom. Jesienią, zimą, wczesną wiosną. Oni wszyscy noszą czapki z nutrii i idą w nich do kościoła. [...] Czapka z nutrii to symbol męskiego katolicyzmu.
Zresztą ci od filozofii czy ekonomii to też szaleńcy, chodzi o to, żeby ich nie brać na poważnie.
Bo my rzadko cokolwiek sami wymyślamy. Ktoś za nas już coś wcześniej wymyślił albo zrobił, bez szczęścia i rozgłosu.
Bycie w szarej, wielkie masie niczego nie daje. Przede wszystkim nie daje poczucia wspólnoty. Wspólnota musi być mała. Jeśli się rozrasta, to zrywają się nici między ludźmi.
Ta religia katolicka jest bardzo rzeźnicza. Oni lubią sobie wypreparować z umarlaka jakąś kosteczkę, potem to oprawić w jakieś złotko czy sreberko i modlić się do niego. Rozumie pan, modlić się do kosteczki, kosmyka włosów albo do ubranka.
Niektórzy mówią, że świat, ten, w którym przyszło nam żyć, tak naprawdę jest właśnie czarno-biały. Jest prawda i kłamstwo, a to, co pomiędzy, to nieprawda, to są właśnie kolory. Nieprawda jest barwna, bo nieprawda jest ułudą, liczy się to, co jest prawdziwe, a prawdziwe jest proste, jak biel, a kłamstwo jak czerń.
Miała talent do psucia najpiękniejszych chwil, co ja mówię, ona miała talent do psucia każdej chwili, bo każdy z nas ma inny talent. Matka akurat miała taki. Nawet go rozwijała, a przecież równie dobrze mogłaby go zakopać i wszystkim żyłoby się lepiej. Wszystkim, jej też.
Jak się ma czas, to się jest bogatszym od tego, który ma pieniądze. Wie pan, ci wszyscy teraźniejsi, ci dorobieni, oni wszyscy mówią, że nie mają czasu [...]. Zjadają własny ogon, a czasu jak nie mieli, tak mieć nie będą. Na czas trzeba sobie pozwolić, trzeba być dla siebie samego hojnym, a ci bogaci to najczęściej sknery, więc czasu nie mają i mieć nie będą. Umierają potem też tak samo, jak żyli. Nagle, bardzo szybko [...]
Teraz, drogi panie, jak zobaczysz pan fryzjera, faceta, to albo jest to ciota ścinająca wyłącznie kobiety, albo staruszek na krótko przed złożeniem nożyczek do grobu.
Cała koncepcja "otwartego małżeństwa" zaczyna mi się wydawać czymś w rodzaju "otwartej rany" czy "otwartego ścieku".
Naprawdę uczę się żyć, korzystać z dnia, swobodnie, bez nieustannego planowania, bez presji różnych konieczności. Do diabła, przecież na końcu jest tylko grób, więc po co się tak gorączkować?
Wszyscy chcą iść do nieba, ale niewielu chce umrzeć.
Nasza zdolność twórczego myślenia tak szybko wywindowała nas na szczyt łańcucha pokarmowego, że wprawiło to w osłupienie wszystkie inne gatunki.
Zwykle dzieje się tak, że wielu zdarzeń nie zapominamy, tylko nie możemy przypomnieć ich sobie na zawołanie. Pamięć przeżuwa i przerabia nasze doświadczenia i umieszcza je w scenariuszu życia, czyniąc je zależnymi od kontekstu.
Kiedy dni przychodzą i odchodzą, nie pozostawiając po sobie żadnych wspomnień, oznacza to, że jesteśmy krok od końca życia i nie możemy nic z tym zrobić.
Brak wyobraźni można zawsze wyrównać nadmiarem podejrzliwości.
Wspomnienia stają się opowieściami o nas samych, a do niektórych opowieści łatwo się przywiązać, ponieważ bardziej pasują do naszego wizerunku niż inne.
Dzieło sztuki to coś więcej niż dzielenie się wspomnieniami. To nadawanie wspomnieniom kształtu.
Nie wiemy, czy meduzy cokolwiek pamiętają. W każdym razie mają coś w rodzaju "woli", co uwidacznia się tym, że płyną w określonym kierunku, mimo że nie wykształciły mózgu a jedynie włókna nerwowe. Ale prawdopodobnie wszystkie zwierzęta, nawet te najprostsze, wykazują pewną zdolność uczenia się.
(...) klucz do zrozumienia wspomnień znajduje się w ukrytym w mózgu koniku morskim, falującym delikatnie w rytm podrygiwań obszarów sensorycznych, ośrodków emocji i świadomości (...)
Jeśli taniec to mowa ciała, to moje ciało milczy.
- Co to znaczy "klika"? - przerwała Wanda. - Kiedy jeden zły jest za słaby, szuka innych złych. Najlepsze porozumienie na świecie istnieje między złymi, bo złego nie można zrozumieć źle.
Czy należy zajmować się więcej tym, co moralne, czy tym, co przynosi korzyść? Moralne nie wszędzie przynosi korzyść. Korzystne nie zawsze jest moralne. Dowód: teoria państwa.
Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego, jeśli tylko osiągnie właściwy stopień uległości.
Typowa moralność gangu przestępczego: wspólnota poprzez udział w nadużyciach. W momencie, kiedy przestajesz czynić zło, skazujesz się na potępienie tych, których zdemaskowałeś swoim aktem odmowy. Im dłużej przebywasz w gangu, tym bardziej będziesz odczuwać, że jesteś skazany na gang.
[...] są one skłonne do pychy, do uznawania wszystkiego, co własne, za doskonałe, słowem - są one w stosunku do siebie bezkrytycznie ... Przedstawiciele tych kultur traktują krytykę jako osobistą obrazę, jako rozmyślną próbę ich poniżenia, nawet jako formę znęcania się. [...] Zamiast ducha autokrytyki noszą w sobie pełno uraz, kompleksów, zawiści, zadrażnień, dąsów, manii. To powoduje, że są kulturowo, trwałe, strukturalne niezdolni do postępu, do wytworzenia w sobie , wewnętrznie, woli przemiany i rozwoju.
Generalnie jesteśmy leniwi poznawczo i wolimy oddawać odpowiedzialność za ocenę informacji i wydarzeń komuś innemu.
Jeśli zatem dyskusja rozjeżdża się na poziomie rozumienia podstaw, to zamiast stawać okoniem lub przypinać komuś łatkę idioty, lepiej spróbować ustalić wspólną definicję pojęć. Lub zamilknąć i przyjąć do wiadomości, że dalsza dyskusja nie ma sensu. [...] Ty też możesz być Sokratesem. Wystarczy mniej mówić o sobie.
ŹródłoMiernota za wszelką cenę chce żyć długo.
W rzeczywistości, nauka jest wątpliwością opartą na wiedzy, podczas gdy religia jest pewnością opartą na wierze.[...] Powiedziałem, że choć religia może nie być prawdą, nadal daje ludziom poczucie przynależności i ufności, jakiego nie może dać społeczeństwo liberalne. Liberalna zupa jest rzadka i większość z nas chce czegoś treściwszego, jakiegoś rodzaju politycznego gulaszu jako danie główne. Kiedy ludzie mówią, że społeczeństwo liberalne jest puste, właściwie mają na myśli: nie potrafię nadać mojemu życiu żadnego celu, czy ktoś uprzejmie mógłby zrobić to za mnie? Proszę, dajcie mi jakiś wspaniały ideał, według którego mam żyć, bo sam niczego nie mogę wymyślić. Pustka? No cóż, to może być inne określenie na nieskończone możliwości.
Wiedza bez zdolności jej wykorzystywania jest tylko zbiorem zapamiętanych informacji.
ŹródłoNiezależne myślenie praktycznie nie istnieje. To taka figura myślowa, dzięki której czujemy się raźniej z własną niekompetencją.
ŹródłoBłogosławieni ci, którzy jeśli nie mają nic do powiedzenia, nie oblekają tego w słowa.
Dlatego nacjonaliści atakują model rozdziału Kościoła od państwa jako zanegowanie państwa katolickiego. Ta narodowo-katolicka idea wydaje się być neopogańska, wykorzystuje bowiem religię do celów politycznych.
ŹródłoŻycie jest tu stałym wysiłkiem, nieustannie powtarzaną próbą znalezienia ciągle załamującej się, kruchej i chwiejnej równowagi między przetrwaniem a zagładą.
Umysł europejski uznaje, że ma granice, akceptuje swoją niedoskonałość, jest sceptyczny, wątpi, stawia znaki zapytania. W innych kulturach tego ducha krytyki nie ma. Więcej — są one skłonne do pychy, do uznawania wszystkiego, co własne, za doskonałe, słowem — są one w stosunku do siebie bezkrytyczne. Winą za całe zło obarczają wyłącznie innych, inne siły (spiski, agentów, obcą dominację w różnych formach). Wszelką krytykę uznają za złośliwy atak, za przejaw dyskryminacji, za rasizm itd. Przedstawiciele tych kultur traktują krytykę jako osobistą obrazę, jako rozmyślną próbę ich poniżenia, nawet jako formę znęcania się. Jeżeli powiedzieć im, że miasto jest brudne, traktują to, jakby ktoś powiedział, że sami są brudni, że mają brudne uszy, szyje, paznokcie itd. Zamiast ducha autokrytyki noszą w sobie pełno uraz, kompleksów, zawiści, zadrażnień, dąsów, manii. To powoduje, że są kulturowo, trwale, strukturalnie niezdolni do postępu, do wytworzenia w sobie, wewnętrznie, woli przemiany i rozwoju.
Kobiety odchodzą z desperacji albo z miłości – powiedział Doktor. – W zasadzie na jedno wychodzi, w obu przypadkach możemy to nazwać rozsądkiem, desperacja bowiem jest najwyższą formą rozsądku. Mężczyźni odchodzą od kobiet z głupoty, a kobiety odchodzą od mężczyzn z mądrości, fundamentalna różnica, jedyna i zarazem zasadnicza. Jeśli mężczyzna odchodzi do innej, młodszej, ma się rozumieć, kobiety, robi to z bezbrzeżnej swojej bezmyślności, powodowany hormonem bądź impulsem. Tymczasem kobieta odchodzi, przemyślawszy wszystko dogłębnie, sporządziwszy bilans zysków i strat, a więc bilans życia.
W każdym razie myślenie o tym, jak działają nasze mózgi, jest fascynujące. Ciągle odkrywamy nowe warstwy funkcji naszych mózgów i tworzymy doświadczenia z własnych doświadczeń. Zawsze szukam następnej rzeczy, o której nawet nie wiedziałem, że mózg robi.
Źródło[...] nijak nie mogłem nigdy przywyknąć do tego, że bezinteresowna wrogość jest cechą wrodzoną mojego narodu.
Bardzo trudno znaleźć czarnego kota w ciemnym pokoju. Zwłaszcza jeśli nie ma tam czarnego kota.
Jeśli mam mniej niż godzinę, załatwiam jakieś drobne sprawy, bo trzydzieści pięć minut zabierze mi samo zorientowanie się, co chce zrobić, więc potem może nie starczyć mi czasu na zrobienie tego.
Ilekroć znajdziesz się po stronie większości, jest to moment, by przystanąć i się zastanowić.
Jeśli więzień jest szczęśliwy, czemu go więzić? A jeśli nie jest, czemu udawać, że jest?
Umościła się w swoim ciele jak lunatyk kladący sie do łóżka po niebezpiecznej eskapadzie.
Dobry gust to również pewność siebie, z jaką czlowiek sie myli.
[...] człowiek o niepospolitym guście, żeby nie powiedzieć: bezlitosny snob
(...) straszeni prawie zawsze stają się straszni, gdy tylko mają ku temu okazję.
- Ach, zagmatwana etyka naszych związków z królestwem zwierząt — zaśmiał się. - Zabijamy je, kiedy nam się podoba - stwierdził rzeczowo David - nie widzę tu żadnego zagmatwania.
Gdy ktoś wywiera bardzo destrukcyjny wpływ na otoczenie, przyczyna jego zachowania staje się zagadnieniem czysto teoretycznym.
Oczywiście źle jest chcieć zmieniać ludzi, ale co innego można chcieć z nimi robić?
Chyba: partykuła ludzi, którym brakuje argumentów.
Człowiekowi może się wydawać, że żyje na krawędzi, pomyślał Patrick, ale jak tu konkurować z ludźmi, którzy wierzą w to, co zobaczą w telewizji.
[...] chciał się uwolnić od asekuranckiej ironii i mówić to, co naprawdę myślał, ale to, co naprawdę myślał, dało się wyrazić jedynie za pomocą ironii.
Gdyby złe uczynki były wystarczającym powodem do wybaczania złych uczynków, wszyscy bylibyśmy chodzącą wielkodusznością.
Pewne rzeczy, na przykład nietolerowanie głupich ludzi albo niejadanie w towarzystwie świń, w ogóle nie są snobizmem, tylko zdrowym rozsądkiem.
Jeśli masz talent, zrób z niego użytek. Inaczej całe życie będziesz nieszczęśliwy.
Prawda nigdy nie leży pośrodku. Prawda leży tam, gdzie leży.
To był dla mnie duży szok, kiedy zdałem sobie sprawę, że za chwilę będę za stary, żeby umrzeć młodo.
Wiele razy byłem blisko śmierci i nie widziałem żadnej postaci w białej szacie na końcu tunelu - z wyjątkiem jednego razu, kiedy okazała się zmęczonym lekarzem stażystą na oddziale ratunkowym szpitala Charing Cross.
[...] zaczął się zastanawiać, jak to było, kiedy miał tylko swoje myśli i nic więcej. Człowiek, który wpadł w język, mógł już tylko tasować zatłuszczoną talię kilku tysięcy słów, z której korzystały wcześniej miliony ludzi.
[...] nie umiała przestać chcieć, żeby ludzie myśleli, że jest mądra. "Ludzie naprawdę mądrzy po prostu myślą na głos [...] a Julia myśli o tym, czy to, co mówi, brzmi mądrze".
Można nosić na ustach uśmiech i być łotrem.
Nic tak człowieka nie betonuje jak wiara, że wypełnia wolę bożą.
Żyjemy w czasach, w których ignorancja jest błogosławieństwem, a ciało stało się świątynią. Większość nie chce zbyt wiele wiedzieć, ale chcą być piękniejsi.
ŹródłoA większość wygłaszanych przez polityków sądów nie odnosi się do rzeczywistości, a wręcz dotyczy faktów, które nigdy się nie wydarzyły (vide bomba termobaryczna). To język, który nie pomaga rozumieć świata, ale wręcz go zaciemnia. To nowomowa (Orwellowski New speak), która tworzy świat zastępczy, wirtualny, ale przecież wcale nie mniej rzeczywisty dla tych, którzy go tworzą i tych, którzy w niego wierzą.
ŹródłoJeśli walce nie towarzyszy elementarny szacunek dla oponenta, wówczas jedynym satysfakcjonującym celem jest jego zniszczenie.
ŹródłoOtwieram szafy, w których na nagich wieszakach wisi pustka po ubraniach ...
... człowiek zwierzęco skacowany jest bowiem o wiele dalszy od człowieczeństwa niż człowiek bydlęco pijany.
Najcięższe życie mają wcale nie ci, którzy toną w morzu, harują pod ziemią albo poszukują wody na pustyni. Najcięższe życie ma człowiek, który wychodząc co dzień z domu wali za każdym razem głową o futrynę - bo za niska...
Dość słuchania debili którzy myślą że mają prawo do własnej opinii po prostu z racji urodzenia.
Źródło... najskuteczniejszymi sposobami trenowania mózgu pozostają aktywność fizyczna, uczenie sie nowych umiejętności i życie towarzyskie.
Czterdziestolatek nie jest w ogóle ciekawy. Jest za bardzo po stronie niedojrzałości. Nie ma ostrej świadomości, że zdechnie. Ta przychodzi po pięćdziesiątce. A jak się pojawi, staje się dojmująca i warunkuje [... ] Faceci różnie reagują na tę nagłą galopadę czasu. Jedni wierzą, że przez wzmożenie posiadania przedmiotów uczynią z nich barykadę. I chcą mieć więcej. Kosztownych garniturów, zegarków. Albo gorączkowo stawiają z natury rzeczy warowne domy. To są próby uchwycenia wieczności. Bo skoro zbuduje dom, który 200 lat powinien stać, to trochę tej wieczności na człowieka spłynie. Pięćdziesiątka to moment wyboru drogi - albo do materialnej obfitości, albo do duchowej prostoty.
ŹródłoPosągi powstają przez odejmowanie.
Kiedy ludzkie życie było warte tak niewiele, zdrada w gruncie rzeczy nie była zdradą. Nie zdradzić, zachować milczenie - a przypuszczalnie tak zachował się Adolf Berman - było oznaką wyjątkowej przyzwoitości. Zdrada była po prostu nakazem Historii.
... pewna ilość wiedzy o sortowaniu pomaga wyjaśnić, jak ludzie są w stanie żyć obok siebie, tylko sporadycznie odwołując się do argumentu pięści.
Jestem optymistą w tym sensie, że uważam ludzi za szlachetnych i honorowych, a niektórych za naprawde inteligentnych (...) Mam nieco bardziej pesymistyczny poglad na temat ludzi w grupach.
Dostrzegał humor tam, gdzie go nie było. To nie jest poczucie humoru, tylko rodzaj okrucieństwa.
Tam, gdzie prysło młodzieńcze złudzenie niezniszczalności, nie ma miejsca na zabawę w autodestrukcję.
Doktor Fenelon skinął współczująco głową i odchylił się na oparcie pikowanego fotela, odsłaniając krucyfiks na półce za swoimi plecami. Nie był to pierwszy raz, kiedy ten krucyfiks rzucił się Patrykowi w oczy, teraz jednak zdawał się z niego drwić tą swoją genialną inwersją chwały i cierpienia, robiąc z czegoś, co budzi naturalną odrazę, centralny sens życia, nie ten przyziemny sens, jakim był coraz to głębszy namysł, ale na wskroś tajemniczy sens zbawienia świata wskutek wejścia przez Jezusa w konflikt z prawem dwa tysiące lat temu. Co to znaczy, że świat został zbawiony od grzechu? Na pewno grzechu nie jest teraz mniej. Jak zresztą tamta perwersyjna egzekucja Chrystusa mogła doprowadzić do tego zbawienia, które wedle wszelkich oznak wcale nie nastąpiło?
[...] po co są pieniądze, jeśli nie po to, żeby je wydawać, kiedy się je ma, i żeby kwaśnieć, kiedy się ich nie ma?
Życie ludzkie, aby zaistnieć, nie potrzebowało ani duszy, ani tożsamości osobowej, wystarczył zlepek zwyczajów uczepiony płytkiego konceptu samodzielnego istnienia, niczym gromada rozpaczliwie ratujących się pasażerów zatapiająca szalupę, w której widzą szansę ocalenia.
Trudno być z kimś, kto daje tak wiele, a potrzebuje tak mało.
Umysłowy refluks. Osobisty magazyn zbłąkanych myśli, wypluwek z mniemaniami, drzazg spośród zwojów, niespodziewanych zapisków i notatków. Tak widzę i słyszę (więcej zmysłów nie pamiętam) świat. Nie twierdzę, że świat taki właśnie jest, nie twierdzę, że mam rację. Dlaczego jednak miałbym zawsze zakładać, że jej nie mam? Jest to przecie racja na miarę moich możliwości i jedyna, jaką mam. We łbie. Moja mała dzielna racja wśród wielkich kiełbi.